Wyszukiwarka
Liczba elementów: 20
Kończyce Małe są niewielką wioską, położoną kilka kilometrów na północ od Cieszyna, tuż przy granicy z Czechami. Ozdobą miejscowości są liczne stawy oraz zabytki architektury. Najbardziej okazałą budowlą jest zamek, powstały już pod koniec średniowiecza. To, co dziś podziwiamy, jest efektem przebudowy z XVI wieku, która nadała warowni kształt renesansowy. Rezydencja przez wieki pozostawała w ręku tylko trzech rodów: Czelów, Pełków i Folwarcznych. Drugim, wartym zainteresowania obiektem, jest kościół pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Budowlę ufundował na początku XVIII wieku ówczesny właściciel tutejszego majątku, z rodu Pełków. Gmach wzniesiono go w stylu barokowym. Do 1909 roku był kościołem filialnym, podlegającym parafii w Pruchnej. Znacznie zniszczony w 1945 roku, wkrótce został odbudowany. Kończycka świątynia jest orientowana. Od strony zachodniej wznosi się wieża na rzucie kwadratu, przykryta dwukondygnacyjnym hełmem z latarnią. Do wieży przylega szeroka nawa z sygnaturką na dachu. Prezbiterium jest węższe od nawy i zaokrąglone. Najciekawsze rzeczy skrywa świątynia wewnątrz. Wyjątkowym skarbem jest XV-wieczny, słynący łaskami obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który wisi w ołtarzu głównym. Madonna w prawej ręce delikatnie trzyma kwiat mniszka lekarskiego – popularnego mlecza, „dmuchawca”. Dmuchawiec symbolizuje ulotność ludzkiego życia… W kościele odnajdziemy także nagrobek rycerza Zygmunta Wyszkoty, z XVI stulecia. Od 1999 roku kościół jest diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Kończyckiej.
Stare Bielsko leży na północ od dzisiejszego centrum Bielska-Białej. W granice miasta zostało włączone dopiero w 1977 roku. Jednak jego związek z Bielskiem jest nierozerwalny od wielu stuleci. To właśnie tutaj rozwijało się Bielsko do połowy XV wieku, kiedy to książę cieszyński, Wacław I zdecydował o przeniesieniu, bardziej na południe, zarówno siedziby parafii św. Mikołaja jak i samego miasta. Odtąd Stare Bielsko rozwijało się jako niewielka, podmiejska miejscowość. W niej przez wieki modlono się w skromnym kościele św. Stanisława Biskupa. Skromnym, ale za to najstarszym w okolicy. Pierwszą, drewnianą świątynię zbudowano bowiem ponoć już w 1131 roku, na miejscu pogańskiej, leśnej, poświęconej bogowi Perunowi. Po kilku latach kościół drewniany zastąpiono murowanym. Dzisiejsza świątynia pochodzi z około 1380 roku i jest fundacji księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka. Składa się z trzech elementów: prezbiterium, nawy i wieży. Z zewnątrz łatwo rozpoznać charakterystyczne dla gotyku ostrołukowe okna z witrażami czy wspierające ściany przypory zwane inaczej skarpami. Prosta wieża sięga 25 metrów (szpiczasty hełm nałożono w XIX wieku). W środku odsłonięto niedawno polichromie z różnych epok. Najwcześniejsze namalowano już w XIV wieku, później stworzono malowidła renesansowe (np. na sklepieniu prezbiterium), barokowe, a nawet rokokowe. Najcenniejszym zabytkiem kościoła jest późnogotycki, namalowany na przełomie XV i XVI wieku, tryptyk ołtarzowy. Przedstawia on sceny z legendy św. Stanisława i jest autorstwa nieznanego z imienia mistrza z Krakowa.
Wycieczki: Skoczów
Gustaw Morcinek urodził się w Karwinie w 1891 roku. W wieku 16 lat rozpoczął pracę w kopalni. Dzięki pieniądzom zebranym przez górników ukończył seminarium nauczycielskie w Białej. To pozwoliło mu w 1919 roku zatrudnić się jako nauczyciel w Skoczowie. Zaczął też pisać. Szybko przyszły sukcesy. Wysokie honoraria i nagrody literackie (w tym za powieść „Wyrąbany chodnik”) przeznaczył na budowę domu przy obecnej ulicy Leśnej. W czasie II wojny światowej był więźniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Po wojnie powrócił do Skoczowa. Zmarł w 1963 roku. Pierwsze Muzeum Biograficzne Gustawa Morcinka urządzono w 1964 roku. Mieściło się w jego domu i przetrwało dziesięć lat. Obecne otwarto dla zwiedzających w roku 1986. Tym razem w okazałej kamienicy przy ul. Fabrycznej 5. Siedziba muzeum to jeden z ładniejszych budynków w mieście. XVIII-wieczna, późnobarokowa kamienica stoi prawdopodobnie na miejscu dawnej kaplicy zamkowej. Stąd ślady XV-wiecznych piwnic. Kiedyś gościła skoczowskie organizacje cechowe, była nawet gospodą i schroniskiem dla wędrownych rzemieślników. Obecnie, w kilku pomieszczeniach na parterze, Muzeum prezentuje pamiątki związane z Gustawem Morcinkiem. Między innymi zrekonstruowano gabinet pisarza. Poza tym warto zobaczyć wystawę przybliżającą historię regionu i samego Skoczowa. Udało się także zgromadzić zabytki miejscowego rzemiosła, ze szczególnym uwypukleniem kapelusznictwa, garbarstwa i garncarstwa. Muzeum jest jednym z przystanków na skoczowskim Szlaku Morcinkowskim.
Wycieczki: Skoczów
Gustaw Morcinek urodził się w Karwinie w 1891 roku. W wieku 16 lat rozpoczął pracę w kopalni. Dzięki pieniądzom zebranym przez górników ukończył seminarium nauczycielskie w Białej. To pozwoliło mu w 1919 roku zatrudnić się jako nauczyciel w Skoczowie. Zaczął też pisać. Szybko przyszły sukcesy. Wysokie honoraria i nagrody literackie (w tym za powieść „Wyrąbany chodnik”) przeznaczył na budowę domu przy obecnej ulicy Leśnej. W czasie II wojny światowej był więźniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Po wojnie powrócił do Skoczowa. Zmarł w 1963 roku. Pierwsze Muzeum Biograficzne Gustawa Morcinka urządzono w 1964 roku. Mieściło się w jego domu i przetrwało dziesięć lat. Obecne otwarto dla zwiedzających w roku 1986. Tym razem w okazałej kamienicy przy ul. Fabrycznej 5. Siedziba muzeum to jeden z ładniejszych budynków w mieście. XVIII-wieczna, późnobarokowa kamienica stoi prawdopodobnie na miejscu dawnej kaplicy zamkowej. Stąd ślady XV-wiecznych piwnic. Kiedyś gościła skoczowskie organizacje cechowe, była nawet gospodą i schroniskiem dla wędrownych rzemieślników. Obecnie, w kilku pomieszczeniach na parterze, Muzeum prezentuje pamiątki związane z Gustawem Morcinkiem. Między innymi zrekonstruowano gabinet pisarza. Poza tym warto zobaczyć wystawę przybliżającą historię regionu i samego Skoczowa. Udało się także zgromadzić zabytki miejscowego rzemiosła, ze szczególnym uwypukleniem kapelusznictwa, garbarstwa i garncarstwa. Muzeum jest jednym z przystanków na skoczowskim Szlaku Morcinkowskim.
Wycieczki: Skoczów
Postać Jana Sarkandra symbolizuje cierpienia jednej ze stron wielkiego konfliktu religijnego i politycznego, który przetoczył się przez Europę Zachodnią i Środkową w pierwszej połowie XVII wieku. Wojna trzydziestoletnia, bo o niej mowa, rozpaliła do czerwoności emocje mieszkańców państwa Habsburgów - także Moraw i Śląska Cieszyńskiego. Jan Sarkander urodził się w Skoczowie w 1576 roku. Jeszcze w dzieciństwie znalazł się na Morawach. Po latach nauki w Pradze i Grazu został wyświęcony na księdza. Powrócił na Morawy, gdzie wkrótce został proboszczem w Holeszowie i kapelanem namiestnika Moraw. Tam zastała go wojna. W 1620 roku pod miejscowość podeszli znani z okrucieństwa lisowczycy. Sarkander, chroniąc i katolików i protestantów, wyszedł naprzeciw wojsk na czele procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy, jako katolicy, ustąpili. Niestety, protestanci uznali, że ksiądz sprzymierzył się z najeźdźcami i uwięzili go. Ponadto Sarkander nie ugiął się, kiedy zażądano od niego wyjawienia treści spowiedzi namiestnika Moraw. Mimo tortur. Zmarł w ich wyniku, 17 marca 1620 roku. Szybko rozprzestrzenił się kult męczennika, czego efektem była beatyfikacja w 1859 roku. W Skoczowie, w miejscu urodzenia świętego, już w 1890 roku urządzono niewielką kaplicę. Jednak Muzeum Jana Sarkandra powstało dopiero w 1994 roku. Mieści się w piętrowej kamieniczce, przylegającej do skoczowskiego Ratusza. Zgromadzono w nim eksponaty związane z życiem i kultem Jana Sarkandra. Są to głównie zabytki sztuki sakralnej, jak na przykład konfesjonał z XVII wieku, tabernakulum, płaskorzeźba „Święta Teresa nad Skoczowem” z 1936 roku, dłuta Jana Wałacha (górala z Istebnej), obrazy, figury i książki. W muzeum upamiętnia się również papieską wizytę w Skoczowie, która miała miejsce 22 maja 1995 roku. Przy Domu Sarkandra rozpoczyna się znakowany Szlak Sarkandrowski, prowadzący m.in. do malowidła ze świętym (na wieży ratuszowej), skoczowskich kościołów, kaplicy na Kaplicówce i dwóch figur Jana Sarkandra.
Wycieczki: Skoczów
Postać Jana Sarkandra symbolizuje cierpienia jednej ze stron wielkiego konfliktu religijnego i politycznego, który przetoczył się przez Europę Zachodnią i Środkową w pierwszej połowie XVII wieku. Wojna trzydziestoletnia, bo o niej mowa, rozpaliła do czerwoności emocje mieszkańców państwa Habsburgów - także Moraw i Śląska Cieszyńskiego. Jan Sarkander urodził się w Skoczowie w 1576 roku. Jeszcze w dzieciństwie znalazł się na Morawach. Po latach nauki w Pradze i Grazu został wyświęcony na księdza. Powrócił na Morawy, gdzie wkrótce został proboszczem w Holeszowie i kapelanem namiestnika Moraw. Tam zastała go wojna. W 1620 roku pod miejscowość podeszli znani z okrucieństwa lisowczycy. Sarkander, chroniąc i katolików i protestantów, wyszedł naprzeciw wojsk na czele procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy, jako katolicy, ustąpili. Niestety, protestanci uznali, że ksiądz sprzymierzył się z najeźdźcami i uwięzili go. Ponadto Sarkander nie ugiął się, kiedy zażądano od niego wyjawienia treści spowiedzi namiestnika Moraw. Mimo tortur. Zmarł w ich wyniku, 17 marca 1620 roku. Szybko rozprzestrzenił się kult męczennika, czego efektem była beatyfikacja w 1859 roku. W Skoczowie, w miejscu urodzenia świętego, już w 1890 roku urządzono niewielką kaplicę. Jednak Muzeum Jana Sarkandra powstało dopiero w 1994 roku. Mieści się w piętrowej kamieniczce, przylegającej do skoczowskiego Ratusza. Zgromadzono w nim eksponaty związane z życiem i kultem Jana Sarkandra. Są to głównie zabytki sztuki sakralnej, jak na przykład konfesjonał z XVII wieku, tabernakulum, płaskorzeźba „Święta Teresa nad Skoczowem” z 1936 roku, dłuta Jana Wałacha (górala z Istebnej), obrazy, figury i książki. W muzeum upamiętnia się również papieską wizytę w Skoczowie, która miała miejsce 22 maja 1995 roku. Przy Domu Sarkandra rozpoczyna się znakowany Szlak Sarkandrowski, prowadzący m.in. do malowidła ze świętym (na wieży ratuszowej), skoczowskich kościołów, kaplicy na Kaplicówce i dwóch figur Jana Sarkandra.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Wycieczki: Strumień
Prawa miejskie otrzymał Strumień na przełomie XV i XVI wieku za sprawą starań Mikołaja Brodeckiego, marszałka dworu księcia cieszyńskiego. Właścicielem Strumienia został on w 1482 roku, zaś już w 1498 utworzono tutaj parafię, a pięć lat później król Władysław II potwierdził prawa miejskie. Miasto ukształtowało się na lewym brzegu Wisły, na terenach podmokłych, często zalewanych. W ciągu kilku wieków istnienia osada była wielokrotnie niszczona przez powodzie, pożary i inne kataklizmy. Strumień nigdy nie rozwinął się w duży ośrodek miejski. Zawsze zachowywał charakter miejsko-wiejski. Głównym zajęciem mieszczan była gospodarka rybacka, rzemiosło i hodowla. Dlatego centrum Strumienia posiada typowy układ urbanistyczny małego miasteczka. Rynek jest kwadratowy. Do końca XVIII wieku jego zabudowa była drewniana – dopiero po pożarze z 1793 roku część budynków odbudowano jako murowane. Najcenniejszym zabytkiem Strumienia jest późnobarokowy ratusz, którego najstarsze fragmenty pochodzą z 1628 roku. Znajduje się on w zachodniej pierzei rynku, w linii zabudowy. Pierwotnie był jednokondygnacyjny. Druga kondygnacja i wieża są wynikiem późniejszych modernizacji. Nadająca budynkowi smukłości wieża została zwieńczona cebulastym hełmem z latarnią i iglicą. W piwnicach i w sieni ratusza oglądać można sklepienia kolebkowe z lunetami. W 2011 roku pomieszczenia piwniczne zrewitalizowano, tworząc Galerię „Pod Ratuszem”. Wystawiają tam zarówno artyści polscy, jak i zagraniczni. Rynek i uliczki przyrynkowe zabudowane są wieloma kamieniczkami, wpisanymi do rejestru zabytków. Szczególnie warte uwagi są domy po wschodniej stronie rynku. To jednopiętrowe kamienice z charakterystycznymi, mansardowymi dachami. Obecny kształt uzyskały przeważnie w XIX wieku, ale ich początki sięgają nawet wieku XVII. Dużo zabytkowych domów stoi także przy ulicy ks. Londzina.